www.masterphoto.fora.pl

Piotr Drewniak

Kolejny Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbył się z udziałem Sił Powietrznych. Żołnierze i pracownicy wojska bezinteresownie wspomogli charytatywną akcję zapoczątkowaną przez Jerzego Owsiaka 20 lat temu.

W tym roku jednostki Sił Powietrznych wystawiły 56 aukcji, na których można było wygrać lotnicze atrakcje lub gadżety.

Największym zainteresowaniem cieszyła się misja śmigłowcowa na SW-4, wizyty w bazach F-16, MiG-29 oraz skoki spadochronowe. Za misję na „Puszczyku” szczęśliwy darczyńca zapłacił ponad 10 tysięcy złotych. Spośród lotniczych atrakcji można było wygrać również obiad z pilotami F-16 czy dzień z zespołem akrobacyjnym „Biało-Czerwone Iskry”.

Natomiast wśród gadżetów najpopularniejsze okazały się te z Międzynarodowych Pokazów Lotniczych AIR SHOW - 2011 Radom oraz węglowa statuetka Ikara z grawerką od dowódcy Sił Powietrznych gen. broni pil. Lecha Majewskiego.

W sumie Siły Powietrzne zgromadziły na aukcjach dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ponad 47 tysięcy złotych.

Piotr Drewniak

W dniu 19 stycznia (czwartek) w katastrofie helikoptera typu CH-53 Sea Stallion w prowincji Helmand (południowo-zachodni Afganistan) śmierć poniosło sześciu amerykańskich żołnierzy sił NATO.

Rzecznik sił NATO ISAF w Afganistanie udzielił informacji, że obecnie trwają pracę mające na celu ustalenie przyczyn tej katastrofy, które jak na razie nie są nikomu znane. Z tego co dodał wynika, że wstępna teza mówi o tym, że według wszelkich informacji na obszarze tragedii nie była prowadzona żadna działalność, ze strony wroga. Tym samy potwierdza on wypowiedzi pochodzące z amerykańskich źródeł wykluczające, że helikopter został zestrzelony. To największy wypadek tego typu w Afganistanie od sierpnia ubiegłego roku, kiedy to zestrzelony przez talibów został inny amerykański śmigłowiec. Zginęło wtedy 38 osób w tym 30 amerykańskich żołnierzy, z których większość stanowili członkowie elitarnej amerykańskiej formacji sił specjalnych Navy Seals, która od pewnego czasu odgrywa coraz większą rolę w wojnach USA.

Katastrofa helikoptera. 6 żołnierzy USA nie żyje

Piotr Drewniak

W dniu 18 stycznia (środa) załogi polskich samolotów F-16 Block 52+ Advanced wykonały ćwiczenie manewrów powietrznego tankowania w strefie DORA, przy pomocy tankowca typu KDC-10 Holenderskich Sił Powietrznych (Air Base Eindhoven). Wszystkie trenujące załogi polskich Jastrzębi przeliczając na realny transfer łącznie pobrały ok. 1800 lbs (funt) paliwa. Polacy intensywnie trenują tankowanie w powietrzu ponieważ przygotowują się oni, do wylotu na Alaskę.

Piotr Drewniak

Służby ratownicze odebrały w piątek 20.01 sygnał wzywania pomocy, który pochodził z okolic Lęborka. Sygnał emitował automatyczny nadajnik sygnałów wzywania pomocy, w które mogą być wyposażone np. samoloty.

Do akcji poszukiwawczej skierowano śmigłowiec ratowniczy Marynarki Wojennej „Anakonda”. Załoga śmigłowca namierzyła źródło sygnału i odnalazła nadajnik.

W tym konkretnym przypadku sygnał odebrały stacje odbioru sygnałów satelitarnych w Kanadzie i Rosji. Sygnał ten został następnie przekazany do Ośrodka Koordynacji Poszukiwań i Ratownictwa Lotniczego (ARCC – Aeronautical Rescue Coordination Centre) w Warszawie. Centrum to uruchomiło Policję, aby przeszukała rejon oraz Marynarkę Wojenną, aby wysłała tam swój śmigłowiec ratowniczy.

O godzinie 14:27 z lotniska w Gdyni – Babich Dołach wystartował śmigłowiec Marynarki Wojennej „Anakonda”. Załoga rozpoczęła poszukiwanie w rejonie i namierzanie źródła emisji sygnału na częstotliwości ratowniczej. Około godziny 15:00 sygnał został zlokalizowany pod Lęborkiem. W tym rejonie został opuszczony ratownik, który na tamtejszym złomowisku odnalazł nadajnik emitujący sygnał. Nadajnik został wymontowany, zabezpieczony przez załogę „Anakondy” i przetransportowany na lotnisko Marynarki Wojennej w Gdyni – Babich Dołach. Zostały powiadomione właściwe służby w celu zbadania zaistniałej sytuacji.

Piotr Drewniak

Temperatura wahająca się wokół zera, połączona z opadami - to najgorszy czas dla przewoźników lotniczych. Przed startami zwykle potrzebne jest wtedy odladzanie samolotów. Koszt jednej takiej operacji to kwota co najmniej 1,5 tys. euro.

Procedura odladzania trwa kilkanaście minut. Na samolot wielkości airbusa A320 bądź boeinga 737 zużywane jest 300-500 litrów płynu. Koszt takiego płynu to ok. 5 euro za litr. Do tego dochodzi koszt obsługi, która powinna być wykonywana przez przeszkolonych operatorów.

Na wszystkich większych lotniskach, są stanowiska do odladzania, zlokalizowane zwykle w obrębie dróg kołowania. Samolot, już z pasażerami, podkołowuje w takie miejsce. Do samolotu podjeżdżają odladzacze.
Odladzacze mają kilkumetrowe wysięgniki. Przeszkoleni operatorzy opryskują płynem na bazie glikolu polipropylenowego newralgiczne części samolotu, w zależności od warunków - albo tylko elementy mechaniczne skrzydeł i usterzenia, albo również kadłub.

Porty lotnicze muszą zapewnić odpowiednie warunki na drogach startowych. W trudnych warunkach przed każdym lądowaniem wykonywany jest test drogi startowej. Wyjeżdża na nią wtedy specjalny samochód z tzw. piątym kołem.

Zainstalowane na takim kole czujniki sprawdzają przyczepność nawierzchni. Stosowana jest pięciostopniowa klasyfikacja śliskości - przy trzecim stopniu i poniżej trzeba wyjechać na drogę startową i ją odśnieżyć lub odlodzić. Do odśnieżania używane są szerokie pługi; odladzanie następuje poprzez opryskanie nawierzchni płynem np. na bazie mrówczanu sodu.

Dla lotniska wielkości Katowice Airport koszt zimowego utrzymania drogi startowej, dróg kołowania i płyt postojowych, liczony w okresie od listopada do marca, to przy przeciętnej zimie średnio ok. 2 mln zł.

Piotr Drewniak

Kurs szkoleniowo-metodyczny dla kierowniczej kadry odpowiedzialnej za organizację lotów w 3. Skrzydle Lotnictwa Transportowego odbył się w dniach 19 – 20 stycznia w 8. Bazie Lotnictwa Transportowego w Krakowie.
Tematem kursu było: „Działanie organów służby ruchu lotniczego i służb zabezpieczenia lotów w przypadku wystąpienia sytuacji awaryjnej w lotach nad lotniskowych”. Wykładowcami kursu byli wyznaczeni oficerowie skrzydła, a kurs nadzorował płk pil Mieczysław GAUDYN – Szef Szkolenia 3 SLTr.

Celem kursu było przygotowanie kierowniczej kadry podległych 3. SLTr jednostek lotniczych do efektywnego przekazywania wiedzy podczas szkolenia służb organizacji lotów oraz kształcenie i doskonalenie ich umiejętności niezbędnych do realizacji zadań szkoleniowych. Podczas szkolenia określone obszary zagrożeń w realizacji szkolenia lotniczego w jednostkach 3. SLTr w 2012 roku oraz zapoznano z profilaktyką w celu utrzymaniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa lotów w oparciu o zarządzenie ryzykiem podczas podejmowania decyzji o wykonaniu zadania lotniczego. Po zakończeniu kursu ujednolicono sposoby planowania i realizacji lotów szkoleniowych według aktualnie obowiązujących przepisów lotniczych oraz formy prowadzenia szkolenia służb organizacji lotów oraz dokumentacji szkolenia lotniczego w jednostkach 3. SLTr zgodnie z aktualnie obowiązującą dokumentacją normatywną.

W pierwszym dniu odbył się cykl zajęć teoretycznych. Podczas nich przypomniano szkolonym przepisy dotyczące wykonywania oblotów środków naziemnego elektronicznego zabezpieczenia lotów, zapoznano z organizacją lotów szkolnych oraz z metodami zapobiegania uszkodzeń sprzętu lotniczego na lotnisku FOD (FOD – Foreign Object Damage).
Drugiego dnia przeprowadzono dwa epizody praktyczne nt: „Awaryjne wypuszczenie podwozia podczas podejścia do lądowania oraz złożenie się goleni podwozia głównego na drodze kołowania” i „Pożar samolotu na płaszczyźnie postojowej samolotów”. Praktyczne działania realizowano we współpracy i współudziale służb cywilnych z MPL Kraków.

Tekst: kpt. Maciej Nojek/8BLTr

Kamil Stasiak

Rosyjska firma turystyczna Aviamost z siedzibą w Moskwie już nie długo może zakupić aż 300 turbośmigłowych samolotów GECI Skylander SK-105. Wstępny kontrakt między rosyjską a francuską (producentem) stroną przewiduje zamówienie 40 egzemplarzy tej maszyny z opcją na zakup kolejnych 260, w momencie sprawdzenia co do spełnienia wymagań postawionych przed Skylandrem. Według Przedstawicieli Aviamostu samolot świetnie spełnia potrzeby rosyjskiego rynku. Jak dodają, ostateczny kontrakt powinien być podpisany przed połową bieżącego roku. Jeśli wszystko będzie według tego planu, to pierwszy egzemplarz samolotu dla Rosjan powinien zostać oblatany jeszcze w tym roku. Przedstawiciele Aviamostu pytani Dlaczego aż 300 maszyn jest w planach firmy, odpowiedzieli, że Aviamost pretenduje do wysunięcia się na czołowe miejsce (lidera) lokalnych przewozów lotniczych w Federacji Rosyjskiej.

Kamil Stasiak

Dwa egzemplarze ciężkiego śmigłowca typu CH-47D "Chinook", które do tych czas eksploatowane były przez U.S. Army, wylądowały w Austrii, gdzie mają wesprzeć flotę powietrzną tamtejszej armii. Według informacji, jakie podaje nam Minister Obrony Narodowej Australii - Stephen Smith : "Po wyładowaniu na lotnisku w Townswille, dwóch Chinooków liczba śmigłowców w Australian Defence Force wzrosła do siedmiu. Ponadto tłumaczy nam, że otrzymane od Amerykanów maszyny mają zrekompensować CH-47, który stracony został w maju 2011 roku w podczas misji w Afganistanie. "Nowe" Chinooki mają również zostać poddane dokładnemu remontowi i modernizacji do standardu innych australijskich maszyn. Jeśli wszystko pójdzie według planów, to nowe maszyny do użycia wejdą w połowie bieżącego roku, a wykorzystywane mają być do ok. 2016 roku, a później wymienione przez tą samą liczbę CH-47F.

Piotr Drewniak

W dniu 01.02.2012 r, czyli środa o godzinie 13:08 na wojskowym lotnisku Radom - Sadków miał miejsce niegroźny incydent awaryjnego lądowania samolotu PZL-130 "Orlik TC-II". Podczas wykonywania manewru podejścia, do lądowania po wykonanym locie szkolnym po trasie, załoga samolotu zgłosiła brak możliwości wypuszczenia podwozia, ani sposobem zasadniczym, ani awaryjnym. Natychmiast podjęto właściwe decyzje i po tym jak samolot wypracował paliwo, piloci wykonali w pełni zgodny z przyjętymi procedurami (silnik został wyłączony przed przyziemieniem) manewr lądowania awaryjnego na zapasowym pasie radomskiego lotniska. Przebiegł on pomyślnie, piloci wrócili cali i zdrowi na ziemię, natomiast samolot został w niewielkim stopniu uszkodzony. Dwuosobowa załoga składała się z doświadczonych pilotów - instruktorów radomskiej 42 Bazy Lotnictwa Szkolnego.

Piotr Drewniak

W dniu 01.02. 2012r (środa) Międzynarodowy Port Lotniczy Warszawa - Modlin otrzymał kod IATA. Jest to trzyliterowy i alfanumeryczny kod, służący do oznaczania portów lotniczych na całym świecie. Nadawany jest przez Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA).

Modlińskie lotnisko otrzymało kod WMI, który jest skrótem od Warsaw Modlin International. Oprócz kodu IATA, lotnisko to posiada także kod ICAO - EPMO.

Piotr Drewniak

W sobotę, czyli 04 lutego doszło, do katastrofy australijskiego helikoptera typu Robinson R-44. Do tego strasznego w skutkach incydentu doszło podczas pracy nad nowym filmem dokumentalnym w Sydney. Zginęło dwóch twórców filmowych, operator kamery i producent telewizyjny. Współpracowali oni nad tą produkcją z Jamesem Cameronem. Helikopter, którym leciał 60-letni amerykański filmowiec Michael De Gruy i 52-letni australijski scenarzysta i producent telewizyjny Andrew Wight rozbił się tuż po starcie na południu Sydney. Przyczyny katastrofy nie zostały jeszcze wyjaśnione. Początkowo policja nie ujawniała tożsamości ofiar. Jednak National Geographic i Cameron potwierdzili w niedzielę śmierć filmowców.

Kamil Stasiak

Tureckie Siły Powietrzne (Türk Hava Kuvvetleri) wstrzymały loty wszystkich odrzutowców typu Cessna T-37. Powodem takiej decyzji jest inspekcja, która związana jest z dwoma wypadkami tych samolotów w przeciągu ostatnich 6 miesięcy. Pierwsza maszyna w lipcu br wpadła, do morza w okolicach Izmiru. Natomiast druga 16 stycznia pilotowana przez pakistańskiego instruktora, będącego na wymianie i ucznia z Turcji, maszyna zakończyła swój lot tak samo, jak ta z lipca. Niestety w obu tych incydentach lotniczych wszyscy członkowie załóg zginęli śmiercią lotnika. Tureckie Siły Powietrzne rozpoczęła eksploatację samolotów Cessna T-37 w 1963 roku. Do chwili obecnej w bazie w Izmirze wciąż stacjonuje 49 maszyn w wersjach B i C. Według najnowszych informacji samoloty te mają być stopniowo zastępowane przez rodzime TAI KT-1. Obecnie tureccy piloci szkolą się również na Alenia Aermacchi SF-260 i Northrop T-38. Po wykonaniu przeglądów T-37 mają powrócić do służby.

Kamil Stasiak

Commercial Aircraft Corp of China (Comac) uzyskał zamówienie na 20 egzemplarzy projektowanego samolotu pasażerskiego C919. Umowa z BOC Aviation oznacza że Chińczycy zebrali już zamówienia na 235 maszyn.
Chińczycy zakończyli trzy pierwsze fazy projektowania nowego samolotu: teoretyczne studium projektu, studium wykonalności i wstępnego rozwoju. Jeszcze w tym roku ma rozpocząć się faza szczegółowego projektowania. BOC Aviation jest jedenastym klientem, który zamówił wąskokadłubowego C919.
Comac planuje oblatać pierwszego C919 w 2014 roku, a przekazać pierwszemu odbiorcy w roku 2016.

Kamil Stasiak

Po raz pierwszy samolot Lockheed Martin F-35A wystartował do lotu z zewnętrznymi podwieszeniami. Zamontowane na nich były dwa pociski powietrze- powietrze AIM-9X Sidewinder.
Lightning II, który wystartował z bazy Edwards 16 lutego, przenosił w wewnętrznych komorach uzbrojenia również dwa pociski AIM-120 i dwie bomby GBU-31 o masie 908kg. W trakcie lotu nie wykorzystywano zabranego asortymentu. Dodatkowo F-35A miał zamontowane cztery belki podwieszeń na których mogłoby znaleźć się kolejne 908-kilogramowe bomby.
Jak podaje producent na dziesięciu punktach Lightning II może zabierać 8170kg uzbrojenia. Jednak jeśli zadanie wymaga wykorzystania możliwości ograniczonej wykrywalności środki bojowe muszą znajdować się wyłącznie w wewnętrznych komorach, a wtedy ilość uzbrojenia jest ograniczona.
Wersja A (konwencjonalnego startu i lądowania) jest wprowadzana do służby w USAF. Na swoje samoloty czekają partnerzy programu: Australia, Kanada, Dania, Włochy, Holandia, Norwegia i Turcja, oraz państwa które ostatnio zdecydowały się na zakup myśliwca Izrael i Japonia.

Kamil Stasiak

Szkolno-bojowy Dassault Mirage 2000TH rozbił się 24 lutego w trakcie lotu treningowego. Oboje członkowie załogi zdołali się bezpiecznie katapultować.
Wypadek miał miejsce 32km na północny- wschód od miejsca stacjonowania maszyny, o 12.10 czasu lokalnego. Samolot wystartował z bazy Gwalior do rutynowego lotu szkoleniowego. Za prawdopodobną przyczynę wypadku uważa się defekt silnika. Szkolenie indyjskich pilotów wojskowych odbywa się na HAL HPT-32 Deepak (obecnie uziemione, które mają być zastępowane przez wybrane ostatnio Pilatus PC-7 Mk.II), HAL HJT-16 Kiran i BAE Hawk.
W Indyjskich Siłach Powietrznych zdarza się nadzwyczaj dużo wypadków zwłaszcza samolotów MiG-21. W 2011 roku Indie podpisały umowę wartą 2,4mld USD przewidującą modernizację 51 Mirage 2000.